Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą. (Mk 10, 46b-50)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o zdolność odrzucania tego, co krępuje Cię w drodze za Jezusem.

Obraz do modlitwy: wyobraź sobie scenę uzdrowienia Bartymeusza. Zobacz tego żebraka, którego inni próbują uciszyć, postaraj się usłyszeć jak krzyczy za Jezusem; oczami serca zobacz jak Jezus przywołuje go do Siebie, a on odrzuca swój płaszcz i biegnie do Pana.

  1. Bóg przechodzący przez zwyczajność.

W czasach Jezusa Jerycho było dużym i bogatym miastem, przebiegał przez nie szlak do Jerozolimy, stąd wiele osób się tam zatrzymywało. Nie bez powodu także Bartymeusz siedział przy drodze wylotowej z Jerycha, ufając pewnie w to, że jest w miejscu, w którym pobożni pielgrzymi, zdążający do Jerozolimy, albo kupcy przemierzający szlak handlowy, okażą swoją hojność żebrzącemu niewidomemu.

Pewnie to był jeden z tych zwyczajnych dni „zarabiania na chleb”, na codzienne utrzymanie przez Bartymeusza. Może nic nie zapowiadało, że  wydarzy się coś zupełnie niezwykłego.

I pośród tej zwyczajności przechodzi Jezus, i ten dzień dla  Bartymeusza staje się nagle dniem cudu i uzdrowienia.

Pomyśl o tym, jak przeżywasz swoją codzienność? Jak rozpoczynasz i jak kończysz każdy dzień? Czy jesteś uważny na to, że Jezus przychodzi do Ciebie każdego dnia, że Ty też masz swoje Jerycho, swoją drogę i swoją ślepotę, w których możesz spotkać Jezusa? Porozmawiaj z Jezusem  o swoim dniu dzisiejszym. Podziękuj za cuda, których doświadczasz w zwyczajności. Zobacz ile dobra każdego dnia otrzymujesz- postaraj się o ducha wdzięczności w tej modlitwie.

  1. Odrzucony płaszcz.

Gdy Bartymeusz usłyszał, że Jezus go woła, odrzucił swój płaszcza i zerwał się biegnąc do Pana.

Zatrzymaj się chwilę nad znakiem płaszcza, który z jednej strony stanowił w czasach Bartymeusza zabezpieczenie przed chłodem, chronił przez deszczem, ale jednocześnie był wierzchnim okryciem, które krępowało ruchy i ograniczało swobodę. Wezwanie Jezusa sprawia, że ewangeliczny żebrak odrzuca to, co go chroni, ale jednocześnie krępuje, i chce zupełnie swobodny biec do Pana Jezusa.

Pomyśl co jest Twoim „płaszczem” – co stanowi dla Twojego serca jakąś ochronę, daje Ci poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie być może Cię krępuje – może to jakiś  nawyk, przyzwyczajenie, słabość, przywiązanie. Czy jesteś gotowy to odrzucić, aby swobodniej iść za Jezusem? Opowiedz Panu o tym, co budzi w Twoim sercu ta refleksja.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także
o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl
o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Co będzie owocem tej modlitwy ? Może właśnie dziś podejmiesz decyzję, aby przez cały tydzień ćwiczyć się w odrzucaniu płaszcza Twoich zabezpieczeń i przywiązań, aby radykalniej iść za Jezusem. Niech to będzie jakiś mały konkret, tak abyś mógł każdego wieczora przyjrzeć się na modlitwie, jak szła Ci wewnętrzna praca w tym zakresie.

Swoje spotkanie zakończ modlitwą  „Ojcze nasz”.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj