W dniach 1-12 lipca młodzież z Mielca, Nowego Sącza i Jurkowa wraz z opiekunami m.in. naszymi wikariuszami ks. Sławomirem Szyszką i ks. Bartłomiejem Musiałem uczestniczyła w Ekumenicznym Spotkaniu Młodych w Taizé, francuskiej miejscowości w Burgundii.

DSC_0194

Poniżej kilka wspomnień z tej pięknej
„PIELGRZYMKI ZAUFANIA PRZEZ ZIEMIĘ”:

Niektórzy mówią, że w Taizé można ”odpocząć duchowo”. Według mnie lepszym określeniem jest „wejście na szczyt duchowości”, gdyż nie ma drugiego takiego miejsca. Tutaj Bóg objawia się na wiele sposobów m. in. podczas nocnych czuwań, modlitw czy choćby w drugim człowieku przez proste gesty. Atmosfera jest niesamowita. Cisza pozwala na szczerą rozmowę z Jezusem. Ideą Taizé jest łączenie młodzieży np. w grupach międzynarodowych, mimo tego ja odebrałem ten wyjazd bardziej w kwestii rozwoju osobistego. Gdy przyjechałem do tego pięknego miejsca miałem obawy, a nawet myślałem że zrobiłem błąd, ale teraz wiem że to była dobra decyzja, cieszę się że TAM byłem.

Michał

Spotkanie w Taizé to dla mnie nowe, ale bardzo pozytywne doświadczenie. Miejsce skromne, ciche a jednocześnie bogate w to, co czynią tu ludzie otwarci na działanie Boga i obecność drugiego człowieka. Cisza, śpiew, modlitwa, życiowe rozmowy… to wszystko będzie mi się z tym miejscem kojarzyło. Taizé dało mi chwile spokoju. Mogłam pomyśleć nad tym, co dalej, jaki jest sens tego wszystkiego, co mnie spotyka. Przemyślałam swoje czyny i decyzje. Jest wiele rzeczy nad którymi powinnam popracować – nikt nie jest ideałem. Taizé to idealne miejsce do uświadomienia sobie tego za iloma mało istotnymi sprawami biegniemy zamiast zaufać Bogu, aby On nas prowadził.

Dominika

Po spotkaniu w Taizé będę dalej, jak najbardziej pogłębiała swoją wiarę by być jak najbliżej Boga. Mam zamiar modlić się w intencjach ludzi młodych, w krajach ogarniętych wojną, o ich odwagę i słuszność podejmowanych decyzji.

Natalia

Taizé jest to dobry czas na podjęcie refleksji nt. swojego życia, postępowania, chwila na oderwanie się od szarej codzienności… Nasze życie przemija jak płonąca świeca, dlatego powinniśmy żyć każdym dniem i cieszyć się z życia. Tak więc pobyt w Taizé stwarza okazję, by zbliżyć do Boga i odczuć Jego obecność. Wiele rzeczy mnie tu urzekło i pozytywnie zaskoczyło, jedną z nich jest wspaniały sposób modlitwy. Zrozumiałam też, że nie mogę już więcej sprawiać Bogu i innym przykrości. Pragnę iść śladem dwóch świętych, które są w moim życiu ważne – św. Bernadetty i św. Marii Goretti. Ich życie sprawia, że pragnę być taka jak One.

Bernadetta

Taizé to dla mnie miejsce do którego pragnę przyjeżdżać. Można by powiedzieć, że jest to moje małe miejsce na ziemi. Jest czasem zbliżania się do Boga, czasem poznania innych wspaniałych ludzi z całego świata, poznaniem ich poglądów i zwyczajów. Bardzo wiele się tu nauczyłam, przede wszystkim jak mam traktować drugiego człowieka, całkowicie różniącego się ode mnie.

Anonim

Taizé jest dla mnie miejscem szczególnym pod wieloma względami. Odkąd w zeszłym roku pojechałem tam, nie wyobrażam sobie wakacji bez tego wyjazdu. To miejsce zaszczepiło we mnie jakiś niezrozumiały pierwiastek, który motywuje do ciągłej formacji, pogłębienia więzi z Bogiem oraz częstej rozmowy z Nim. Taizé uczy mnie prostoty w modlitwie, pozwala docenić wartość ciszy zamiast się jej bać. Tydzień w Taizé był prawdziwym doświadczeniem wspólnoty dzielenia się wszystkim i wzajemnego szacunku. Najbardziej niesamowitą rzeczą, której dostrzegłem będąc w Taizé po raz drugi jest to, że wszystko jest takie samo, nie zmieniają się nawet najmniejsze szczegóły, jednocześnie wszystko jest zupełnie jakieś nowe. Teraz kiedy już zaufałem, jestem w 100% przekonany, że warto. Pobyty tutaj pozytywnie odmieniają moje życie, wnosząc w nie wiele rewelacyjnych osób, kształtując mój charakter i usposobienie, a przede wszystkim relację z Bogiem. Będąc tu doceniam moją młodość i jej wielką siłę, uświadamiam sobie, że jest to najlepszy czas w moim życiu. To miejsce daje mi okazję do podejmowania refleksji na tematy, nad którymi w codziennym życiu nie zastanawiałbym się. Oczywiście jest to również miejsce na odpoczynek i oderwanie się od normalnego życia, które można pozostawić tak daleko, co jest bardzo potrzebne. Taizé uczy mnie akceptować ludzi. Niezależnie od tego jacy są, czy ich lubimy, czy nie. I właśnie to jest moje postanowienie po wyjeździe.

Kuba

Taizé jest dla mnie miejscem niesamowitym, pełnym spokoju i obecności Pana Boga. Na co dzień nie jestem wstanie tak dużo czasu poświęcać Bogu, a w Taizé mogę tworzyć głębszą, twardszą z nim relację. Przez ten wyjątkowy czas na pewno bardziej zaczęłam otwierać się na drugiego człowieka, ale też na Boga, na to co do mnie mówi, chociażby przez ciszę na modlitwie. Jestem mile zaskoczona otwartością, serdecznością wszystkich uczestników i tym, że każdego dnia witali mnie promiennym uśmiechem. To miejsce dało mi wielką  szansę pobyć sam na sam z Jezusem, wyciszyć się i wzbudzić w sercu refleksje. W Taizé można o każdej porze dnia i nocy iść spokojnie do kaplicy i pobyć z Nim, swoim Ojcem. Dla mnie było to coś niezwykłego. Moim postanowieniem jest to, żeby każdego dnia starać się być lepszym człowiekiem, chociaż nie zawsze jest to łatwe.

Marcysia

Wyjazd do Taizé był dla mnie czasem, gdzie dogłębnie zastanowiłam się nad problemem, który leży w moim sercu. Dzięki atmosferze, która tam panowała zrozumiałam, co jest dla mnie najważniejsze. Był też moment, kiedy na mojej twarzy podczas modlitwy pojawiły się łzy. Zrozumiałam też, że Bóg musi być moim fundamentem w życiu. Wszystko, czego tu doświadczyłam było niesamowite. Nigdy wcześniej nie byłam tak blisko Pana Boga. Po Taizé postanowiłam nigdy nie opuścić Mszy świętej. Sądzę, że spowiedź, którą przeżyłam bardzo mi w tym pomoże, a relacja z Bogiem będzie jak nigdy dotąd.

Oliwia

Wydrukuj ten artykuł Wydrukuj ten artykuł

drukuj