Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»

            Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie
o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec».

            Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów
i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie». (Łk 21, 5-19)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o umiejętność dawania świadectwa o Jezusie
w codzienności.

Obraz do modlitwy: Przysiądź się przy Jezusie, który tłumaczy swoim słuchaczom
o czasach ostatecznych. Spróbuj się odnaleźć w tym wydarzeniu.

  1. Ulotność i wdzięczność.

Niedługo potem, jak zaczęła się wojna w Ukrainie spotkałam się z kobietą, która przyjechała wraz z wnukiem do Polski. Mieszkała wcześniej we wschodniej części swojego kraju. Kiedy rozmawiałyśmy pokazywała mi zdjęcia swojego miasta (Chersonia) przed wojną i już po jej wybuchu. Z pięknego  miasta pozostały ruiny. Zadbane ulice i place zamieniły się w ziejące kraterami po bombach zgliszcza. Ta historia, za przyczyną kobiety, która się nią podzieliła była realna i prawdziwa, płakałyśmy obydwie.

To trochę przypomina te wydarzenia o których mówił Jezus – zniszczenie Świątyni Jerozolimskiej. I wtedy w roku 70. Rzymianie zrównali z ziemią najświętsze żydowskie miejsce kultu, zniszczyli też Jerozolimę.

Każde czasy mają swoją bardzo trudną historię, swoje dramaty, ludzkie zło
i cierpienia.

Mają swoje wspaniałe budowle, rozwój gospodarczy, postęp, technikę, i nie rzadko ich upadek.

Nie chodzi jednak o to, aby z drżeniem serca wyczekiwać na jakąś katastrofę, na dramat czy wojnę. Nie chodzi by żyć w lęku, ale chodzi o realizm,
o świadomość, że nie jestem panem świata, i że jest wiele rzeczy, na które nie mam żadnego wpływu. Nie mam wpływu na mocarza sąsiedniego kraju, ani na pogodę, która może przynieść katastrofę… Te rzeczywistości i wiele innych, drobniejszych nie zależą ode mnie.

Ode mnie jednak zależy, jak przeżyję dzień dzisiejszy.

Jezusowe Słowo może stać się zachętą, by ucieszyć się dobrem i pięknem, które dziś, tu i teraz jest w zasięgu Twojej ręki, i Twojego wzroku. Dziś, 13 listopada 2022r. Bóg daje Ci różne dary i łaski. Nie wiesz, co będzie 14 listopada, ani 15… masz tylko dziś. Uciesz się, więc dniem dzisiejszym, tą nową szansą, nową nadzieją. Zatrzymaj się w tej postawie przed Bogiem.

  1. Dawać świadectwo.

Każdy dzień jest zaproszeniem Jezusa do tego, aby dawać o Nim świadectwo – tam, gdzie jesteś, żyjesz, mieszkasz, pracujesz… Obojętnie, czy jesteś
w środowisku przyjaznym Bogu, czy też Jemu wrogim – Pan Jezus mówi: „Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.” Trudne wydarzenia, sytuacje, doświadczenia bardzo nas polaryzują, każą jasno opowiedzieć się po którejś ze stron. Nie musisz jednak czekać na męczeństwo i krew… sytuacja względnego spokoju, małych wydarzeń, w których doświadczasz braku akceptacji Twojej wiary, czy przekonań, jest takim samym dobrym miejscem do złożenia świadectwa, jak arena z lwami w starożytnym Rzymie.

Pomyśl, jak się ma sprawa z Twoim dawaniem świadectwa o Panu Jezusie
i Twojej z Nim relacji. Potrafisz o tym zaświadczyć? Czy może chowasz głowę
w piasek za każdym razem, gdy ktoś prześmiewczo mówi o Bogu, czy Kościele? Przywołaj ostatnie takie sytuacje. Pomyśl o nich raz jeszcze, na spokojnie,
w Obecności Jezusa. Po to, aby wyciągnąć jakiś pożytek na przyszłość – albo umocnić dobrą postawę, albo dokonać zmiany.

Jeśli masz trudności z odwagą – nie obawiaj się prosić Jezusa o dar męstwa. Możesz to zrobić właśnie teraz.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

            Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Może spróbujesz w sposób jasny i odważny, otwarcie dać świadectwo
o swojej wierze.

Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą, która jest przypisywana świętemu Ojcu Ignacemu Loyoli. Proś abyś możliwie najgorliwiej i hojnie służył Królowi, niezależnie od tego, kim jesteś i gdzie żyjesz, abyś był mądrym i roztropnym świadkiem Jezusa:

Słowo Odwieczne, Jednorodzony Synu Boży,

proszę Cię, naucz mnie służyć Ci tak,

jak tego jesteś godzien.

Naucz mnie dawać, a nie liczyć;

walczyć, a na rany nie zważać;

pracować, a nie szukać spoczynku;

ofiarować się, a nie szukać nagrody innej prócz poczucia,

że spełniłem Twoją najświętszą wolę. Amen.

            Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj