Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę». Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją». (Łk 20, 27-38)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o życie zgodne z zamysłem Boga, według Jego pragnień.

Obraz do modlitwy: Spróbuj odnaleźć się w niebie, w obecności aniołów i świętych, przed Obliczem Ojca, który kocha.

  1. Otworzyć się na Tajemnicę.

Jeśli się w coś nie wierzy, to na wszelkie sposoby będzie się starało tę rzeczywistość ośmieszyć, pomniejszyć, wykpić – tak, jak próbowali to zrobić saduceusze z tajemnicą zmartwychwstania. Uciekli się do bardzo prostej „kalki” z życia ziemskiego, na życie wieczne i stworzyli karykaturę, która nijak się miała do tego, co mówił i głosił Pan Jezus.

To może stać się dla nas zaproszeniem do próby pochylenia się nad odpowiedzią na pytanie: czy jestem otwarty na Boże tajemnice? I co budzi się w moim sercu, kiedy czegoś z Ewangelii nie rozumiem, kiedy coś jest dla mnie trudne do przyjęcia? Jak reaguję, jak sobie radzę z takim kłopotem duchowym? Gdzie szukam ratunku?

Może warto poopowiadać Jezusowi o swoich zmaganiach i Jego prosić o pomoc i ratunek.

  1. Żyć.

W te dni pochylamy się nad tajemnicą świętości, życia w Niebie, ale też nad tajemnicą śmierci, odchodzenia bliskich, pożegnań i rozstań. Generalnie reflektujemy dużo o życiu: i tu na ziemi i w wieczności.

Jezus z mocą mówi, że: „ Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją.”

„Jest Bogiem żywych” – tak tu na ziemi, jak i w wieczności. I tu rodzi się pytanie: Czy Ty jesteś żywy? Czy żyjesz naprawdę – według Bożego zamysłu
i pragnienia? Jak doświadczasz życia, jak z niego korzystasz – tak, jak chce tego Pan Bóg. No właśnie – czy w ogóle pytasz Go, jakiego On chce życia dla Ciebie? A może w ogóle, albo mało co, obchodzi Cię Boży pomysł na prawdziwe życie dla Ciebie? Jak to jest?

I jak patrzysz na śmierć, na wieczność? Co jest dla Ciebie punktem odniesienia? Tęsknota za niebem, za spotkaniem z Bogiem twarzą w twarz? Czy może pragnienie, aby się tutaj „wyszumieć”, zakosztować wszystkiego, co jest możliwe do zakosztowania?

Zatrzymaj się z tymi refleksjami przy Jezusie, pozwierzaj Mu się z tego, co kryje Twoje serce.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

            Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Może spróbujesz w najbliższych dniach tak na serio pytać Pana Jezusa, jak On widzi w konkrecie, „na dziś”, Twoje życie, czego dla Ciebie pragnie i co będzie sprawiało, że będziesz żył prawdziwie.

Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, umocnij mnie.

O, dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dozwól mi odłączyć się od Ciebie.

Od wroga złośliwego obroń mnie.

W godzinę śmierci mojej wezwij mnie.

I każ mi przyjść do Siebie,

Abym ze Świętymi Twymi chwalił Cię

Na wieki wieków.

Amen.

            Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj