Jezus powiedział do swoich uczniów: «Przyszedłem ogień rzucić na ziemię
i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej». (Łk 12, 49-53)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o łaskę radykalnego pójścia za Panem Jezusem.
Obraz do modlitwy: Spróbuj wyobrazić sobie przyjścia Jezusa na ziemię, do Twojego domu, do miejsca, w którym obecnie jesteś, pracujesz, odpoczywasz.
Jezus w dzisiejszym Słowie dzieli się z nami swoim największym pragnieniem – jest nim pragnienie wypełnienia do końca misji zleconej Mu przez Ojca. Jest w Jezusie głęboka tęsknota, aby w sposób doskonały wypełnić wolę Ojca, jest w Nim rodzaj twórczego niepokoju, a nawet uczucie niezaspokojenia – „jakże bardzo pragnę…”
Pomyśl o tym, że i Ty jesteś posłany przez Ojca. Czy wiesz już co jest Twoją misją? Jeśli nie – jakich narzędzi używasz, aby ją rozpoznać, aby dowiedzieć się, czego Bóg pragnie od Ciebie? A jeśli wiesz – jak ją realizujesz – jest w Tobie tęsknota, pragnienie, wola, gorliwość, aby wypełniła się jak najlepiej, jak najbardziej według pragnienia Bożego?
Porozmawiaj o tym z Jezusem, zwierz Mu się ze swoich odkryć. Poproś, abyś umiał wypełniać wolę Bożą w sposób pełny, możliwie najbardziej radykalny.
Pójście za Jezusem będzie Cię kosztować, będzie wymagać wyrzeczenia, będzie wiązało się z odrzuceniem – zawsze tak się dzieje, jeśli opowiadamy się w sposób konsekwentny i wierny za Ewangelią. Może już tego doświadczasz – powierz ten trud Jezusowi. A jeśli w Twoim życiu panuje „święty spokój”, jeśli żyjesz w jakimś wewnętrznym błogostanie – pomyśl, czy nie odszedłeś od Ewangelii, czy nie wciągnął Cię duch tego świata – lekkość, powierzchowność, odejście od wymagań względem samego siebie.
Jak wygląda na dziś Twoje życie, jakie jest Twoje doświadczenie opowiedzenia się za Jezusem w codzienności, w pracy, w domu, wśród przyjaciół…Poreflektuj nad tym w obecności Jezusa.
Proś Pana ponownie, abyś żył Ewangelią w sposób jednoznaczny, jasny radykalny..
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.
Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Może spróbujesz w tym nadchodzącym tygodniu bardziej świadomie wypełniać swoje powołanie, wypełniać je radykalnie, uważając na wezwanie Ewangelii. Spróbuj każdego dnia podjąć wieczorem refleksję nad tym jak aktualizuje się wierność Twojemu życiowemu powołaniu, albo w jaki sposób je rozeznajesz – tak, aby pójść za wolą Boża. Niech będzie łącznik pomiędzy modlitwą Słowem Bożym a codziennością, niech będzie refleksją nad praktycznym wcielaniem Słowa w życie.
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą:
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, umocnij mnie.
O, dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dozwól mi odłączyć się od Ciebie.
Od wroga złośliwego obroń mnie.
W godzinę śmierci mojej wezwij mnie.
I każ mi przyjść do Siebie,
Abym ze Świętymi Twymi chwalił Cię
Na wieki wieków.
Amen.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka