Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?» Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?» Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd». Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». (j 19, 33 B-38)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o  nieustanną troskę, by Jezus był rzeczywiście Królem mojego serca.

Obraz do modlitwy: Piłat i Jezus. Pretorium w pałacu namiestnika cesarskiego. Wrogi tłum na zewnątrz, Jezus umęczony schwytaniem i nocnym uwięzieniem, i rzymski urzędnik mający władzę nad życiem i śmiercią pojmanego Jezusa. Przyglądaj się uważnie tej scenie. Gdzie jest w niej Twoje miejsce? Gdzie siebie widzisz?

  1. Sanktuarium ludzkiego wnętrza.

Piłat „dociska Jezusa do muru”, chce uzyskać szybką, „zero-jedynkową” odpowiedź. Ma swoje rozumienie pojęcia „król” i chce wsadzić Jezusa do tej właśnie szufladki – „król – polityk”, samozwaniec, wichrzyciel. Nie ma w nim otwarcia na żadne inne aspekty królowania, nie chce wyjść z ciasnoty swoich poglądów.

A Jezus, w całym dramatyzmie tej sytuacji, w obliczu bliskości swojej śmierci, jakby walczył o Piłata. Jakby podprowadzał go do miejsca, gdzie powinien szukać prawdziwej odpowiedzi. Aby zrozumieć Jezusa trzeba nam sięgnąć do greckiego tekstu oryginalnego. Zawiera pewien bardzo istotny niuans, który „umyka” w czytanym przez nas tekście dzisiejszej perykopy. Na drugie pytanie Piłata o królewską godność  Jezusa, Pan odpowiada: „To ty sam mówisz, że jestem Królem”. Tak Jezus odsyła Piłata do najgłębszych głębin jego serca, jakby chciał mu powiedzieć – „posłuchaj swojego sumienia – w tym najgłębszym sanktuarium swojego serca możesz rozpoznać i usłyszeć prawdę o Jezusie – Królu”.

Serce Piłata jest jednak zamknięte, spętane strachem przed utratą władzy, owładnięte potrzebą sprawowania rządów. Piłat niczego nie rozpoznaje a nawet jeśli rozpoznaje – nie ma odwagi, aby stanąć w prawdzie.

Możesz pytać teraz siebie o swoje serce i sumienie. Jakie ono jest, czy dbasz o nie z najgłębszą troską, aby nie zostało zagłuszone? Czy pielęgnujesz je, aby było czyste, nastawione na Słowo Jezusa i nauczanie Kościoła? Co ono Ci dziś podpowiada – jaką prawdę o Tobie samym pokazuje?

  1. Inny świat.

Dzisiejsze Słowo, Jezusowe Słowo, jasno pokazuje, że Królestwo Pana nie jest z „tego świata”. „Z tego”, to znaczy z jakiego świata? Ze świata, w którym nikt nie wstawia się za niesprawiedliwie oskarżonym i zatrzymanym. Ze świata, w którym nie ma miłosierdzia, są za to większe i mniejsze interesy, korzyści, układy. Ze świata, w którym kipi od niechęci, nienawiści, żądzy zemsty – w większym lub mniejszym wymiarze. O takim świecie mówi Jezus – zdradzony, poniżony, porzucony przez najbliższych, opuszczony – to nie jest świat Jego królowania.

Popytaj siebie – a gdzie jest Twoje królestwo i jakie jest? Czy żyjesz, funkcjonujesz, pracujesz w układach tego świata, czy masz odwagę przeszczepiać Królestwo Jezusa w te miejsca, w których jesteś?

Nasiąkłeś „tym” światem, który Cię mami sukcesem, pieniądzem, władzą
(niekoniecznie wielką, ale taką, choćby najmniejszą, dającą jednak poczucie przewagi nad innymi), czy jednak walczysz o Jezusowe Królestwo?

Chciej być w tej refleksji uczciwy, prawdziwy.

Opowiedz o tym, co odkrywasz, Jezusowi.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także
o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl
o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Co będzie owocem tej modlitwy ? Jak będziesz zaszczepiał Jezusowe Królestwo w Twojej codzienności, na czym to będzie polegało?  Pomyśl o tym, niech będzie choćby najmniejszy, ale jednak konkret.

Swoje spotkanie zakończ modlitwą  „Ojcze nasz”.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj