Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?» (Mk 4, 35-41)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o głęboką wiarę, że Jezus jest przy Tobie we wszystkich okolicznościach życia.

Obraz do modlitwy: wyobraź sobie ten moment, w którym Jezus woła swoich uczniów, aby wszyscy wspólnie przeprawili się na drugi brzeg. Poszukaj dla siebie miejsca w tym obrazie.

1. Wieczorna przeprawa.

Za  Jezusem jest  dzień wytężonych zajęć, pracował apostolsko, uczył ludzi w przypowieściach. U schyłku dnia On sam zaprasza uczniów, do tego, aby wszyscy wspólnie przeprawili się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, do części pogańskiej. Zatem w perspektywie Jezus i uczniowie mają trudne spotkania. Warto jednak zauważyć ten szczegół – to Jezus zaprasza uczniów, On inicjuje tę przeprawę. On trzyma rękę na pulsie. To może być dla Ciebie istotna wskazówka – czy nasłuchujesz zaproszeń Jezusa, które dzieją się w Twoim życiu? Czy sam jesteś sobie sterem, żeglarzem i okrętem, czy  raczej wchodzisz do łodzi, w której znajduje się Jezus, którą On Ci pokazuje? Pomyśl o tym. Przyglądnij się sytuacjom, wydarzeniom z ubiegłego tygodnia. Zobacz swoją postawę
i pomyśl, jakie wnioski wyciągasz z nich na przyszłość. Pomyśl także o jeszcze jednym – czy kiedy przychodzi koniec dnia – zasiadasz z Jezusem, przy Nim, aby to co mija zobaczyć w Jego obecności, przy Nim pomyśleć o tym co się wydarzyło – podziękować, przeprosić?

2. Śpiąca obecność.

Jezus, zaprosił uczniów do łodzi, zgromadził ich przy sobie, a potem zwyczajnie zasnął – zmęczony całodziennym trudem, głoszeniem, byciem między ludźmi. Był na tyle utrudzony, że spał mocnym, kamiennym snem. Nawet burza nie przeszkadzała Mu
w wypoczynku. Wydaje się, że taki spać może tylko ten, kto rzeczywiście jest gotowy w każdej chwili na spotkanie z Ojcem, kto zachowuje pokój i równowagę wewnętrzną, kto żyje „tu i teraz” z głęboką świadomością, że cały jest zanurzony w miłości Ojca. Jezus śpi, ale przecież jest obecny, realnie i namacalnie.

Apostołowie tymczasem, choć napatrzyli się już na wiele Jezusowych cudów zaniepokojeni i przerażeni, w dużym napięciu i strachu budzą Jezusa z wyrzutem, że Ten nie jest w gotowości do ratowania ich.

Masz pewnie podobne doświadczenie trudnych wydarzeń, poczucia grozy, zawieruchy życiowej na mniejszą lub większą skalę. Warto zapytać siebie, jak przeżywasz te momenty? Co im towarzyszy? Gdzie, u kogo szukasz pomocy? Jak te problemy rozwiązujesz? Czy używasz tylko ludzkich środków, czy lgniesz do Jezusa, Jego wołasz na ratunek?

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Może owocem tego spotkania będzie uważniejsze przeżywanie trudności i powierzanie siebie Panu Jezusowi w tych momentach w sposób szczególny, a może decyzja na codzienne, wieczorne osobiste spotkania z Nim w modlitwie – takie przyjacielskie spotkanie i rozmowa, na koniec dnia?

Swoje spotkanie zakończ modlitwą  „Ojcze nasz.”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj