W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: «Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem». A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym». (J 6,55, 60-69)

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o trzymanie się Jezusa we wszystkich okolicznościach życia.

Obraz do modlitwy: wejdź pomiędzy słuchaczy Jezusa w  synagodze w Kafarnaum.

1. Treściwy pokarm.

W dzisiejszym świecie modne są diety – ketonowe, wegańskie, wegetariańskie, pudełkowe… do wyboru, do koloru. Dietetyk w Internecie, dietetyk w salonie, dietetyk w przychodni… szukamy sposobów na zdrowsze życie, na lepszy wygląd, na utrzymanie kondycji. Uprawiamy też sport, albo przynajmniej jakąś formę ruchu. Wszystko w imię dbania o siebie. A Jezus mówi: «Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem»Do dziś Jego Pokarm jest na wyciagnięcie ręki w każdej Eucharystii. Możesz zapytać siebie – jaka jest proporcja pomiędzy Twoją dbałością o ciało, a Twoją dbałością o duszę. Której rzeczywistości poświęcasz więcej uwagi, co jest dla Ciebie ważniejsze?

Zastanów się także czy zdarza się tak, że przychodzisz na Mszę św. a nie przyjmujesz Komunii Świętej? Czemu tak się dzieje, co sprawia, że  nie korzystasz z s. pokuty, aby móc się nasycić? Porozmawiaj o tym z Jezusem.

2. Zostać przy Jezusie.

Bóg zawsze będzie inny niż nasze wyobrażenia czy oczekiwania, będzie nas zaskakiwał – tak samo jak zaskakiwał Apostołów i uczniów. To zaskoczenie może prowadzić do dwóch postaw – szemrania, albo ufnego przyjęcia mimo niezrozumienia. Pomyśl o tych wszystkich sytuacjach w swoim życiu, w których sprawy potoczyły się inaczej niż chciałeś, inaczej niż prosiłeś na modlitwie.  Co się wtedy z Tobą działo? Jak sobie z tym poradziłeś? Pomyśl też o swojej codzienności, o swoim „tu i teraz”, bo być może Jezus dziś właśnie zaskakuje Cię czymś zupełnie nieprzewidywalnym. Chcesz to przyjąć, czy chcesz odejść? Może to jest właśnie moment na to, abyś zdecydowanie dokonał wyboru – czego chcesz – czy odejść, czy zostać przy Jezusie.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.

Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Co będzie owocem tej modlitwy? Może wystrzeganie się szemrania, narzekania, zatruwania swojego serca jadem niezadowolenia?

Swoje spotkanie zakończ modlitwą  „Ojcze nasz.”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj