W powodu pandemii koronawirusa i związanymi z nią obostrzeniami (m.in. limity wiernych w świątyni) tego roku w naszej parafii sprawowane były dwie Pasterki, o godz. 22.00 i 24.00.

Eucharystię o północy poprzedziła modlitwa Akatystem ku czci Bogurodzicy. Tę starożytną pieśń związaną z tradycją wschodnią wykonał chór młodzieży. Liturgia rozpoczęła się od odczytania tekstu o zwiastowaniu Narodzenia Pańskiego z Martyrologium rzymskiego.

Po Ewangelii ks. Proboszcz udał się w procesji liturgicznej do szopki, przygotowanej w nawie bocznej, gdzie w żłóbku, na sianku złożył figurkę Dzieciątka Jezus.

W homilii przypomniał, że Bóg przychodzi jako pokorna Miłość. „To, że Bóg jest wielki, wiemy, ale to, że jest pokorną Miłością, wciąż nie mieści nam się w głowie. Kiedy wchodzimy w scenę, którą przedstawia nam dzisiejsza Ewangelia, dostrzegamy żłób, pasterzy i niemowlę owinięte w pieluszki – pokorną Miłość. Jakże Ona jest delikatna, jakże cicha. Łatwo jest uwierzyć, że szczęście jest w zdrowiu i pomyślności, ale przyjąć, że szczęście jest w tak pokornej Miłości, jest nam bardzo trudno” – zauważył. „Potrzebujemy słuchać Słowa Bożego, jak pasterze i pójść za tym Słowem, aby Ono  kształtowało nasze pragnienia, nasze priorytety” – podkreślił i dodał: „Tej nocy Bóg przez swoje Słowo daje nam to, co najlepsze, ale już nie złożone w żłobie, tylko w kapłańskich dłoniach, w pokornej postaci chleba i wina. Pozwólmy więc, by to Boże Narodzenie było w nas, w naszych sercach, umysłach i codziennych trudnych sprawach. Pozwólmy, żeby to Boże Narodzenie było w naszych rodzinach, w naszej Ojczyźnie i na całym świecie” – zaznaczył ks. Połeć i przywołał słowa papieża seniora Benedykta XVI: „Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość”.

Wraz z ks. Proboszczem Mszę św. Pasterską o 24.00 koncelebrowali wszyscy kapłani pracujący w naszej parafii. O muzyczną oprawę liturgii zadbał chór młodzieży.

drukuj