„Mojżesz, wstawszy rano, wstąpił na górę, jak mu nakazał Pan, i wziął do rąk tablice kamienne. A Pan zstąpił w obłoku, i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Pana. Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: «Pan, Pan, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność». Natychmiast Mojżesz skłonił się aż do ziemi i oddał pokłon, mówiąc: «Jeśli darzysz mnie życzliwością, Panie, to proszę, niech pójdzie Pan pośród nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz nasze winy i nasze grzechy, a uczynisz nas swoim dziedzictwem».” (Wj 34, 4b-6. 8-9)

„Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».” (J 3, 16-18)

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o zdolność do wchodzenia w głęboką relację z sobą, z Bogiem, z bliźnimi.

Obraz do modlitwy:  Spróbuj usiąść do stołu z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Wejdź sercem w przestrzeń relacji i miłości. Możesz w pamięci przywołać ikonę Trójcy Świętej Rublowa. Niech ten obraz towarzyszy Twojej modlitwie.

  1. Bóg miłosierny i łagodny.

W Księdze Wyjścia Bóg mówi sam o sobie, że jest miłosierny i łaskawy. Jeśli uważnie nad tym pomyśleć – to takie samookreślenie Pana Boga jest dla mnie, dla Ciebie błogosławieństwem, ponieważ daje poczucie bezpieczeństwa – Bóg jest po naszej stronie, chce naszego dobra, jest naszym Obrońcą.

Może warto w tym miejscu zastanowić się jaki obraz Boga nosisz w sobie – ta kwestia jest bowiem niezwykle istotna dla całego życia duchowego. Wyznacza ona nasz stosunek i naszą postawę wobec Boga. I nawet jeśli już nad tym się zastanawiałeś – to jednak warto wrócić na nowo i pochylić się nad tym po raz kolejny. Zapytać siebie – jak widzę Pana Boga, kim On dla mnie jest – jaka jest Jego twarz, Jego ręce , Jego spojrzenie na mnie?

  1. Oddać to co najważniejsze, najcenniejsze, najdroższe.

Ojciec daje Syna – po to aby ocalić Ciebie i mnie. Syn godzi się być wydanym. A jedyną racją Jego gotowości jest miłość. Ta więź miłości, która łączy Ojca , Syna i Ducha Świętego otwiera każdą z Osób w pełni na pozostałe i sprawia gotowość do ofiary.

Zapytaj siebie, czy w twoim  sercu odnajdujesz miłość ofiarną – taką, która uzdalnia Cię do gotowości wydawania siebie pośród codzienności za współmałżonka, rodzina, dziecko, za współbrata w kapłaństwie, współsiostrę we wspólnocie, za współpracownika, przyjaciela. I nie chodzi tu o wielkie sprawy, ale małe gesty dobroci, życzliwości, serdeczności. A jeśli nie – to co Cię blokuje, przeszkadza być ofiarnym?

Na zakończenie tej modlitwy powierzaj się Trójcy Świętej, Jej oddaj wszystkie dzisiejsze odkrycia. Proś o zdolność o prawdziwej miłości, która zapomina o sobie, po to, aby tworzyć relacje z Bogiem, Tobą samym, bliźnimi.

Swoją  modlitwę zakończ słowami:

Uwielbiam Cię, mój Boże, Trójco Przenajświętsza! Dopomóż mi zupełnie zapomnieć o sobie, abym nieporuszona i uspokojona, mogła zamieszkać w Tobie tak, jakby moja dusza znajdowała się już w wieczności. Oby już nic nie zdołało zamącić mego pokoju ani wyprowadzić mnie z Ciebie, o Mój Ty Niezmienny, lecz niech każda minuta coraz głębiej zanurza mnie w Twoją Tajemnicę. Napełnij pokojem moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje ulubione mieszkanie i miejsce swego odpoczynku. Obym nigdy nie zostawiała Ciebie samego, lecz była tam zawsze cała, cała czuwająca z wiarą, cała pogrążona w adoracji i cała zdana na Twoje stwórcze działanie.

O, mój umiłowany Chryste, z miłości ukrzyżowany, chciałabym być oblubienicą Twego Serca, chciałabym Cię otaczać chwałą i chciałabym Cię miłować tak, żebym umarła z miłości. Lecz czuję moją niemoc i dlatego proszę Cię, abyś mnie «przyoblókł w siebie samego», tak aby wszystkie poruszenia mojej duszy utożsamiały się ze wszystkimi poruszeniami Twojej duszy, abym się zanurzyła w Tobie, została przez Ciebie ogarnięta, tak abyś Ty zajął moje miejsce, aby moje życie było tylko promieniowaniem Twojego Życia. Przyjdź do mnie jako Wielbiciel, Wynagrodziciel i Zbawiciel. Słowo Przedwieczne, Słowo mego Boga, chcę spędzić moje życie na słuchaniu Ciebie; chcę być w pełni pojętną, tak aby się wszystkiego nauczyć od Ciebie. A potem poprzez wszystkie noce, wszystkie próżnie, wszystkie niemoce chcę zawsze być w Tobie i trwać w Twoim wielkim świetle. O, moja umiłowana Gwiazdo, zachwycaj mnie, abym nie mogła już uchylić się spod Twego promieniowania.

O, Ogniu trawiący, Duchu miłości, «zstąp na mnie», aby w mej duszy dokonało się jakby nowe wcielenie Słowa. Niech będę dla Niego dodatkowym człowieczeństwem, w którym On odnowi całe swoje Misterium. A Ty, Ojcze, pochyl się nad swoim biednym stworzeniem, «okryj je swoim cieniem» i dostrzegaj w nim tylko «Umiłowanego, w którym złożyłeś całe swoje upodobanie».

O moi Trzej, moje Wszystko, moja Szczęśliwości, nieskończona Samotności, Niezmierzoności, w której się gubię, oddaję się Wam jako ofiara. Ukryjcie się we mnie, abym ja mogła się ukryć w Was, w oczekiwaniu na kontemplowanie w Waszym świetle przepaści Waszej wielkości. ( św. Elżbieta od Trójcy Świętej, karmelitanka bosa, za https://www.karmel.pl/duchowe-przeslanie-modlitwy-do-trojcy-przenajswietszej-blogoslawionej-elzbiety-z-dijon/)

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Anna, wynagrodzicielka

drukuj