W pierwszy piątek czerwca, kazania na Mszach św. wotywnych do Najświętszego Serca Pana Jezusa wygłosił ks. Piotr Dydo-Rożniecki, nasz rodak pracujący w Kazachstanie.

– „Wyjeżdżając do Kazachstanu we wrześniu 2018 r., byłem dziewiątym księdzem w Apostolskiej Administraturze Atyrau. Terytorium tej administratury ma wielkość dwóch powierzchni Polski. Znajduje się na nim sześć parafii rzymskokatolickich. Są to małe wspólnoty, liczące od kilkunastu do kilkudziesięciu wiernych. Nasza praca duszpasterska to nie tylko sprawowanie nabożeństw. Niesiemy pomoc potrzebującym, szczególnie biednym, głodnym, nie zważając na to, że katolicy w części zachodniej stanowią zaledwie 0,01 %. Religią dominującą jest islam, 8 osób na 10 to muzułmanie. Poza tym spora część mieszkańców to prawosławni” –  mówił  do wiernych misjonarz.

– „Przyjechałem do Polski na 12 dni, ale z powodu koronawirusa zostałem dłużej. Granice pozamykano. Zastanawiałem się co zrobić, żeby wrócić. Pan Bóg miał wobec mnie inne plany. Zgłosiłem się do posługi w Domu Pomocy Społecznej w Bochni, gdzie w związku z zakażeniem personelu wirusem SARS-CoV-2 podopieczni zostali zupełnie bez opieki.” – dodawał ks. Piotr.

– „Módlmy się za siebie wzajemnie” – zakończył.

drukuj